Dlaczego "uciekłem" z sesji?
Czyli o tym jak czasem lepiej wyjść niż zostać
Paweł Rząsa
7/9/20252 min read


Dlaczego „uciekłem” z sesji? 🤷♂️
W swoim sobotnim poście minąłem się z prawdą i nie dotrzymałem tego, co zapowiadałem. Napisałem, że na sesji zagłosuję przeciw uchwale o utworzeniu pierwszego zespołu szkolno-przedszkolnego❌️
Nie doszło do tego, ale wyraziłem inną formę sprzeciwu.
Mieszkańcy mają prawo nie wiedzieć, czym jest kworum na Radzie Miejskiej – i rozumiem, że mogli poczuć się zdezorientowani sytuacją. Dlatego jeszcze przed obradami, wiedząc, jak może się potoczyć, poprosiłem, by tę sytuację podczas sesji dokładnie wytłumaczono. Mam nadzieję – i sądząc po reakcji zgromadzonych na sali osób – że została zrozumiana. ✅
Stanęliśmy jednoznacznie po Państwa stronie.
Dlaczego❓️
Bo jeśli na sesji – nie raz, nie dwa – słyszymy, że miasto powinno dofinansować imprezę, dołożyć pieniędzy czy zaciągnąć kredyt na inwestycje, to czy za każdym razem myślimy o zysku? Albo czy analizujemy te decyzje wyłącznie przez pryzmat demografii?
Budujemy basen, bo rodzi się coraz więcej pływaków? No nie. 🏊♀️❌️
Miasto traci mieszkańców, ale kiedy ktoś podnosi głos, że miasto nie jest od zarabiania na swoich mieszkańcach, tylko od spełniania ich próśb i marzeń, to tego głosu słuchamy. I mówimy – OK. Nie jesteśmy prywatną firmą. Dla dobra wspólnego – budujmy ten basen.
Ale jeśli tydzień później wracamy i słyszymy, że ze względów finansowych (w skali budżetu naprawdę niewielkich) zmieniamy naturalne środowisko najmłodszych mieszkańców – tych, którzy jeszcze nie mogą zabrać głosu – to zapala się lampka. I zapaliła się również rodzicom. 🚨
Wyrazili swoją opinię – o przyszłości swoich dzieci. A nikt nikt nie dba o nią bardziej niż oni. 👨👩👧👦 I na pewno nie Radni.
Jeśli ktoś w tej sprawie bardziej martwi się o dobrostan urzędników, to naprawdę powinien się zastanowić nad swoim postrzeganiem rozwoju miasta. Naszym obowiązkiem jest dbać o przedszkolaków i uczniów, a nie martwić się o to, czy któryś z urzędników będzie miał przez to dylematy.
To rodzice tych dzieci – mieszkańcy tego miasta – mają pełne prawo zgłaszać swoje wątpliwości, jeśli choćby przez moment poczują niepokój. I zrobili to. I są bohateramii tej sesji 🙌
---
A teraz o mojej "ucieczce" i rzekomym niedopełnieniu obowiązków...
Czy jako radny dostaję pensję za każdą sesję❓️ Nie. Nie mamy dniówek, ani rozliczeń godzinowych.
Nawet dowiedziałem się, że za mój głos sprzeciwu ma mi zostać odebrane 320 zł. Przeżyję. 😉
Mogę nawet stracić całą wypłatę. Bo czasem w życiu są rzeczy, które dają większą satysfakcję niż pieniądze.
---
Czy po przerwaniu sesji zjadłem tort? 🍰 Tak.
Dobrym zwyczajem tej kadencji Rady jest kurtuazyjne ciastko przy okazji czyichś urodzin lub ważnych wydarzeń w życiu. A tak się składa, że ja, moi imiennicy Paweł Grabas , Paweł Bugera oraz Piotr Krzeszowski obchodziliśmy imieniny. 🎉
Mogę się z nimi i z innymi radnymi różnić. Możemy mieć inne zdanie. Ale nigdy nie będę z tego powodu żywił do kogokolwiek negatywnych emocji. Jeśli ktoś tortu nie chciał zjeść to też rozumiem. Słodycze są kaloryczne i też sobie ich niekiedy odmawiam.
---
Ale dziś najważniejsze jest coś innego.
Niech dziś świętują dzieciaki 🧒👧 – i niech nadzieję poczują ich rodzice. ❤️
Sprawa nie jest jeszcze wygrana, ale pojawiła się realna szansa. ✨
Pozdrawiam